Tradycyjne zakończenie roku

Tak z grubsza licząc to gdzieś od 2002-2003r właśnie tak kończę stary rok. Czy można powiedzieć, że to już tradycja ? Wszyscy używają takiego zwrotu więc chyba można. W tym roku bez żadnych oficjalnych wydarzeń czy postów, nie czas i miejsce nawet na spontaniczne treningi wieloosobowe, a odzew potrafił być zacny. W latach poprzednich pod 200 osób potrafiło wjechać 31 grudnia około 11 przed południem na szczyt Góry Ślęża. Ale chyba właśnie to jest ta tradycja, bo bez żadnej kampanii reklamowej zjechało się w tym samym czasie zacne grono rowerzystów. Bez szampana i „buziaków” ale jak zawsze z wieloma serdecznościami i życzeniami spędziliśmy chwilę na szczycie. Pogoda petarda, pełne słońce, zero wiatru i lekko na minusie. Czy góra Ślęża da nam szczęście ? Da bo zawsze daje. Raz więcej raz mniej ale narzekać nie można. Dla Was też najlepsze życzenia szczęśliwego i normalnego 2021r. Dużo zdrowia. B.

https://www.strava.com/activities/4543723658?share_sig=RRSUOS8X1609426108&utm_medium=social&utm_source=android_share