TDF 2016 Etap 18

#huzar shot nie będzie, zaczyna brakować sił to raz, internet jakości z roku 98 choć hotel 5 gwiazdek no ale jak dwie ekipy nałogowców siedzą na necie to nie dziwota.

Etap 18 czyli jazda indywidualna na czas. Dzisiaj cel był tylko jeden, wpisać się w limit czasu, choć powiem szczerze zaginałem się trochę ale nie myślałem, że pojechałem aż tak słabo. Oznacza to jedno, samopoczucie i nogi mówią, że to już 3 tydzień. Ale głowa do góry, ta jeszcze daje radę, a przed nami bardzo ciekawy weekend: 2 ekstremalnie ciężkie dni w górach z finałem w Paryżu.

Dzisiaj po etapie gdy wróciłem do hotelu nie miałem siły nawet iść pod prysznic, tak mnie wykończył ten dzień, choć co najdziwniejsze nie powinien bo miałem się dzisiaj oszczędzać z myślą o kolejnych etapach. Ale tak właśnie jest w trzecim tygodniu kiedy z dnia na dzień życie przewraca Cię na plecy i rozkłada na łopatki bez większego problemu. Ale jestem dobrej myśli, wiem, że podobne objawy ma większość ludzi którzy jutro staną razem ze mną na linii startu 19 etapu.

Dzisiaj przed kolacją taki fajny dialog się wywiązał między mną a Czarkiem:

  • Ja /wstając z łóżka/ – kurde jak mnie dzisiaj nogi bolą
  • Czarek – najgorsze jak leżysz na łóżku nic nie robisz, nie ruszasz się a nogi bolą
  • Ja – no tak

Czyli jeszcze nie jest najgorzej, skarpetki kompresyjne można naciągnąć więc jedziemy dalej. Jutro pełna motywacja, start pod górę i oby tej motywacji wystarczyło przynajmniej do pierwszego szczytu. Dzisiaj starałem się zrobić analizę pierwszych jutrzejszych km, kiedy pojedzie odjazd, kiedy się sprężać a kiedy czekać. Wyszło mi, że to wszystko o kant d.rozbić, trzeba cisnąć ile się da, 2 dni zostały, nie ma już co kalkulować.

Jakby tego wszystkiego było mało, tych gór i zjazdów to jeszcze straszą deszczem na piątek i sobotę. Oj to będzie się działo będzie.

To co cieszy to jak zawsze nasi kibice. Dzięki, że jesteście, nawet jak nie mamy dla Was za wiele czasu to zawsze widzimy i słyszymy swoich w tych tłumach. Dzisiaj był nawet czas żeby kilku osobom pomachać 😉 3maj cie się i dzięki, że jesteście. To dla nas bardzo ważne i motywujące.

Jutro jeden z dwóch etapów prawdy, będzie się działo, różnice w KG są tak małe, głównie jeśli chodzi o miejsca 2-8 tak mniej więcej. Tak więc jeśli kogoś ten wyścig nudził do tej pory i czerpali tylko radość z jazdy gł. Rafała, Maćka i czasem mojej to myślę, że na kolejne dwa dni można się nastawiać i rezerwować czas.

Tagi: