Pierwszy Półmaraton Ślężański
12 lutego tego roku podjąłem decyzję o starcie w Półmaraton Ślężański w @gminasobotka
Od momentu tej decyzji, z założonym czasem biegu na 1:35:00 zrobiłem 3 dni marszu w Karkonoszach podczas obozu wędrownego i 11 (słownie jedenaście) aktywności (bo może z 5 było jakimś konkretnym treningiem) biegowych.
Od rana stres bo samopoczucie takie sobie. Przytomnie ustawiłem się w grupie na czas 1:40 ale szybko, jak to ja, ruszyłem za balonami na 1:30. Stwierdziłem że albo wytrzymam albo huknę jak ta armata na starcie.
Mega kolka pomiędzy 2-5 km którą udało się przetrzymać, piękny podbieg pod Przełęcz Tąpadła kiedy to ciągle wyprzedzałem a później już z górki czyli dla mnie pod górkę, bo nie potrafię tak efektywnie zbiegać jak biegacze.
Ale trzymam się swojej grupki, raz bliżej, raz dalej. Mijamy 2 bufet, podbieg na wysokości Chwałkowa, już widzę 3 bufet, tablicę z napisem Sobótka i tutaj nastąpił pogłębiający się kryzys.
Na szczęście do mety nie było daleko.
Jakoś dobiegłem.
Straciłem od tego miejsca około minuty, ale to dobrze.
Zbyt wyśrubowany czas na debiucie to nic łatwego do pokonywania. A przecież powinno się zawsze wracać z życiówkami.
Moja życiówka to 1:31:31 (łatwo zapamiętać przynajmniej)
Polecam ten bieg.
Bartosz Huzarski
Jutro z przyjemnością wyjdę pokręcić na rowerze. Nie ważne jakim ….
Wielkie gratulacje dla wszystkich stref kibica przy trasie. Daliście czadu
!!Foto FotoBerety