La Vuelta a España 2016

Kolejny Grand Tour w moim sportowym, kolarskim życiu. Dwa wielkie toury w jednym roku, gdy po skończonym niedawno Tour de France już za niecałe trzy dni przyjdzie mi stanąć na starcie kolejnej trzytygodniowej imprezy. Tym razem będziemy się mierzyć z rywalami, podjazdami i pogodą panującą w Hiszpanii.

Vueltę jechałem już w 2013 roku i bardzo mi się podobała. Etapy fajne, ciekawe, dynamiczne i nie przesadnie długie. Cały czas coś się dzieje, czasem zawieje, czasem popada deszcz albo pali gorące słońce. Tego samego spodziewam się w tym roku, czyli różnorodności pogodowej, wysokiego poziomu sportowego i fajnej rywalizacji.

Lista startowa imponująca jak na hiszpańską trzy-tygodniówkę a na tej liście po raz drugi moje nazwisko. Ostatni raz gdy tu byłem odczucia i forma były super. Jak będzie teraz ciężko powiedzieć ale jestem dobrej myśli. Choć od TDF minęło sporo czasu, może jeszcze wyjść zmęczenie ściganiem we Francji. Ostatnie tygodnie też nie leżałem tylko solidnie i mono trenowałem, dlatego mam nadzieję, że mój organizm a szczególnie nogi docenią pracę i poświecenie które włożyłem w przygotowania do tego startu.

Wyścig zaczynamy jazdą drużynową na czas. Zawsze jest to bardzo emocjonujący i nerwowy wyścig. Ale ponieważ już tyle razy jechałem drużynę, nie czuję kompletnie stresu związanego z dniem w którym rozpoczniemy rywalizację. Może bliżej startu coś się zmieni.

Pierwsze etapy na pewno będą nerwowe, jak to na takim wyścigu, do tego dużo wiatru się zapowiada i możliwość opadów deszczu szczególnie podczas etapów nadmorskich. Później góry wymieszane z etapami płaskimi. Ogólnie 7 etapów płaskich, 12 górzystych lub górskich, 1 jazda drużynowa na czas, 1 etap jazdy indywidualnej na czas, 2 dni wolne i 51 górskich przełęczy. Razem 21 etapów i ogólny dystans 3315 km.

Zadania poznam wkrótce, aczkolwiek wiem czego mogę się spodziewać i wiem co chcę zrobić sam. Do czego będę zdolny i ile będę miał zdrowia i szczęścia okaże się mam nadzieję za 25 dni w Madrycie do którego bardzo chciałbym dojechać.

Tak więc już teraz zapraszam na codzienne relacje z Vuelty. Postaramy się razem z Czarkiem pokazać Wam jak najwięcej od kuchni. Nie o wszystkim zdążyłem napisać, nie wszystko pokazać podczas TDF więc teraz jest szansa wyjścia na prostą.

Jutro rano badania antydopingowe, trening około 2,5 godziny a wieczorem o 19:30 prezentacja ekip. Piątek luźny dzień i kilka rundek po trasie TTT natomiast w Sobotę o 18:26 jako pierwszy team ruszamy na trasę wyścigu.

Tak więc pełne spięcie od sobotniego obiadu, wcześniej trzeba tylko myśleć o tym, żeby nie jeść za dużo bo w tych hiszpańskich górach każdy kg ekstra będzie odczuwalny.
Po więcej info odnośnie wyścigu zaglądajcie tu → http://www.lavuelta.com/