Jutro rusza największy kolarski „cyrk” świata

TDF d-1Tak więc jutro o godzinie 15:08 z numerem 196 na plecach wystartuję do mojego drugiego w życiu Tour de France.
Stres zacznie się w niedzielę rano, jutro to praktycznie formalność choć oczywiście będę się starał pojechać jak najlepiej, ale ponieważ ostatnie dni tylko odpoczywam a jednocześnie nie mam chyba najmniejszych szans na miejsce nawet w pierwszej 20 to nie czuje najmniejszej presji. Jestem już na tyle doświadczony i znam swój poziom i miejsce w szeregu, że nie przejmuję się takimi etapami jak tej jutro.
Tak czy siak dam z siebie wszystko choćby po to żeby „otworzyć” organizm i wprowadzić się w rytm wyścigowy, który trzeba będzie utrzymać przed kolejne … 3 tygodnie.

Daleko do Paryża więc lepiej o tym nie myśleć ;P
Tymczasem trzymajcie kciuki a ja postaram się co jakiś czas wrzucić jakiegoś newsa.

Zapraszam również do śledzenia mojego profilu na facebooku
oraz fanpagea