W drodze na kolejny GT

Aktualnie … bo nie wiele się dzieje na stronie. Aktualnie razem z częścią drużyny przebywam na zgrupowaniu wysokogórskim w Livigno. Jesteśmy tu składem z którego częściowo zostanie wybrana dziewiątka na tegoroczny Tour de Frnace. Nikt z nas nie ma 100% pewności, że pojedzie ale jakoś nie czuć emocji związanych z ewentualną selekcją. Trenujemy spokojnie, pod czujnym okiem dyrektora sportowego i naszej obsługi. Wiadomo, z wysokością nie ma żartów. Kto się raz przewiózł na takim sposobie przygotowania ten wie o czym mówię. Dla mnie to kolejne w życiu zgrupowanie wysokogórskie, więc jakieś tam doświadczenie mam, dodatkowo rozmawiamy między sobą i wymieniamy uwagi i doświadczenia, przecież jedziemy na jednym wózku jak by nie patrzeć.

Z Livigno lecę prosto do Belgii na Tour of Belgium, następnie krótka przerwa w domu i Dauphine, które już rozstrzygnie większościowo skład na Tour. Po Dauphine mamy dwa tygodnie do Mistrzostw Polski które w tym roku w Świdnicy czyli mieście w którym się urodziłem i chodziłem do szkoły średniej. Blisko domu, to najważniejsze, będzie mniej komplikacji.

Jeśli chodzi o MP, w tym roku chce się skupić na wyścigu niedzielnym, ITT natomiast pojadę nieco z marszu gdyż koliduje mi to delikatnie z ostatnimi przygotowaniami do TDF.

W sumie nie mam większej presji, żeby jechać ten jednak największy i najważniejszy wyścig na świecie. Byłem tam już dwa razy. Ugrać cokolwiek jest niezwykle ciężko, ale z drugiej strony, samą obecnością na tym wyścigu można zyskać bardzo dużo. Jeden szczęśliwy dzień może zmienić całkiem sporo w życiu i karierze. Ja jednak jeśli pojadę to głównie z myślą o Akademii. Po zeszłym roku benefit który wrócił do projektu był bardzo pozytywny, zyskaliśmy kilku sponsorów i wielu kibiców dzięki moim wpisom po każdym etapie, które sporej grupie ludzi uzmysłowiły jak tak naprawdę wygląda Tour od środka.