Ściganie na CX

W ostatni weekend tego roku wystartowałem w dwóch wyścigach przełajowych. Leszno i Włoszakowice przywitały nas niską acz znośną temperaturą i super trasami. Zarówno jedna jak i druga lokalizacja zaskoczyła pozytywnie na plus.

W sobotę ściganie na torze motocrossowym w tonami piasku pod kołami. W niedzielę Super PP w Włoszakowicach i świetne przygotowanie trasy. Nie wiem ile km taśmy i palików poszło na oznakowanie ale było warto.

Zarówno w pierwszy jak i drugi dzień zabawa przednia i świetna atmosfera. Nowe rowerowe doznania 🙂 gdyż tak na szybko licząc ostatnie zawody cx startowałem około 1998 roku pewnie gdzieś na piaskowni w Jaworzynie Śląskiej albo na Morskim Oku we Wrocławiu, w dresach, trampkach i pedałach z noskami 🙂

Brakuje oczywiście techniki i nóg do walki z najlepszymi więc sportowo podsumowując to oba wyścigi przegrałem, jak zresztą 99% startów w moim życiu, ale nie o to tutaj chodzi.

Decyzją podjętą w samochodzie na powrocie z niedzielnego startu pojawię się jeszcze na MP w Szczekocinach.

Why not ?! 🙂