Największy sprawdzian w życiu

Choć byłem pełen nadziei, choć wewnętrznie niby pewny tego startu to zawsze pozostaje jakieś ale, jakieś może, jakieś „układy”.

Oficjalnie można już potwierdzić moje nazwisko w dziewiątce która będzie reprezentowała Team NetApp-Endura podczas Tour de France. O samym wyścigu pisać tu nie wiele trzeba: największy, najbardziej prestiżowy, najcięższy wyścig kolarski na świecie. Marzenie większości kolarzy, stanąć tam na starcie, być częścią tego widowiska, przeżyć na własnej skórze. I właśnie to również moje marzenie powoli się spełnia. Mam na koncie Giro, Vueltę a teraz czas na Tour, czas na prawdziwy sprawdzian. Ale ja podchodzę do tego spokojnie, nie stresuję się bo nie muszę, nie na moich barkach spoczywa rola lidera czy kapitana. Moja rola jest jak zawsze taka sama, myśleć, pomagać i korzystać z nadarzających się okazji. Forma chyba jest ok, nawet jak nie, to mamy jeszcze cztery tygodnie do zakończenia wyścigu a to dużooo czasu i choć teraz już głównie odpoczywam to czuję w kościach, że będzie dobrze.

I nawet strata medalu na MP, u siebie jak by nie było, nie jest w stanie popsuć mi humoru.

Follow your dreams !!! 🙂