La Vuelta 2016 etap 3

Powiedziałem wczoraj, że ucieczka nie ma szansy dojechać do mety a tu proszę taka niespodzianka. Choć z siedmiu tylko jeden przetrwał, ale ważne, że jego ryzyko i trudy się opłaciły.

Dzisiaj dość mocny start, potrzeba było kilkanaście km żeby pojechała ucieczka bo wielu było chętnych. Tempo cały dzień dość mocne, teren bardzo wymagający niby płasko z dwoma podjazdami a wyszło 2600 metrów przewyższenia, na jutro zapowiadają ponad 3 tyś, takie to są właśnie etapy w stylu La Vuelta zwane Media Montana 🙂

Nogi były dzisiaj zadziwiająco dobre, po wczorajszym bólu od startu do mety, dzisiaj zmiana o 180 stopni. Czułem się fajnie, tak jak bym chciał, tak jak lubię a to pozwala głowie przetrwać do kolejnego dnia, wyścig jadę kompletnie bez presji, co ma być to będzie, zobaczy się z dnia na dzień. Dzisiaj przyjechałem w miarę blisko, dużo bliżej by się nie dało, może z 5 sek, ale co te 5 sek zmienią w moim życiu ??, wolałem jednak nie wchodzić w organizm zbyt głęboko, do mety jak by nie patrzeć jeszcze 18 etapów. Prawdziwe górskie etapy dopiero przed nami a ja muszę sobie zadać pytanie, pierwsza 30 w KG czy lepiej etap. Wszystkiego naraz się nie da raczej, nie z moją fizjologią, wagą i konkurencją która tu jest. Najbardziej chytry plan to trzymać się pierwszych i nie traci dużo a pod koniec pierwszego tygodnia spróbować zabrać się w jakiś odjazd, może sobie darują gonienie w trupa i uda się zbliżyć do koszuli lidera … takie tam gdybanie i marzenia 🙂 trzy lata temu było blisko ale odjazd nie chciał za mną jechać, musiałem wrócić do peletonu, za to w ten dzień Leo wygrał etap. W tym roku jeśli taka sytuacja się stworzy nie ma bata, nie odpuszczę a jak będę musiał sam będę pracował w odjeździe 🙂 przynajmniej tyle ile się da.

Dzisiaj mój Garmin zarejestrował puls max 191 !! papa jeszcze wchodzi na takie obroty 🙂 ! sam aż się zdziwiłem do w moim wieku i z moim stażem to już chyba nie wielu tak może. Moc NP dzisiaj 281 watt z 4,5 godziny. Jest dobrze. Mój maser zakładał 2-3 dni i będzie ok. Trafił w stówę, nie ma to jak pracować z fachowcami. Zobaczymy jak będzie dalej, na pewno będzie ciepło i na pewno będzie ciężko. Na szczęście wiatr omija nasz szerokim łukiem, przynajmniej na razie, jutro też raczej nie będzie to problem. Problemem zaś będzie ostatnie 14,5 km z fianłem na Mirador Vixia czyli 11,2 km o średnim nachyleniu 4,8% i całkowitym przewyższeniu 538 metrów.

Zabawa na dzisiaj do 23:00 wy pytacie ja odpowiadam. Pytanie – odpowiedź. Pytania związane z kolarstwem, na te odnośnie historii świata i Polski oraz z matematyki nie odpowiadam 🙂